Awaria na drodze we Wrocławiu: Porady od lokalnego kierowcy taxi
Nie ma na świecie takiego urządzenia, które nie może się zepsuć. Samochody nie są wyjątkiem — niezależnie od tego, jak bardzo o nie dbamy, mogą one odmówić posłuszeństwa, i to w najbardziej nieodpowiednim z naszego punktu widzenia momencie. O sposobach radzenia sobie z takimi sytuacjami rozmawiamy z Panem Janem, który od wielu lat pracuje jako kierowca taksówki w stolicy Dolnego Śląska.
Dziennikarz: Co zrobić, gdy samochód ulegnie niespodziewanej awarii?
Jan, taksówkarz z Wrocławia, Psie Pole: Przede wszystkim — nie panikować. Należy spokojnie i bez nerwów usunąć auto z pasa ruchu, włączyć światła awaryjne i ustawić trójkąt ostrzegawczy. Kiedy już to zrobimy, możemy zacząć szukać sposobów rozwiązania naszego problemu.
D: Czy od razu należy wezwać pomoc drogową?
Jan: To zależy od sytuacji. Jeżeli uważamy, że samodzielnie jesteśmy w stanie zdiagnozować i usunąć usterkę, możemy tego spróbować. Warto jednak pamiętać, że może to wymagać — szczególnie w przypadku nowoczesnych samochodów — sporej wiedzy. Nie każdy ją posiada, a amatorskie próby wykonania napraw na poboczu mogą niekiedy przynieść więcej szkody niż pożytku.
Wezwanie specjalistów jest więc według mnie dobrym pomysłem. Ze swej strony polecam usługi firmy, prowadzącej witrynę https://www.pomocdrogowatirwroclaw.pl/pomoc-drogowa/psie-pole-wroclaw/, znanej w środowisku wrocławskich kierowców jako pomoc drogowa Psie Pole. To prawdziwi specjaliści, dysponujący niebagatelną wiedzą — kilka razy naprawili już moją taksówkę w miejscu jej przymusowego postoju, wykazując się przy tym dużym zaangażowaniem i fachowością.
D: Wróćmy do kwestii bezpieczeństwa. Czy z samochodu, który uległ awarii, można wysiąść od razu po jego zatrzymaniu?
Jan: Nie tylko można, lecz wręcz należy to zrobić. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, gdy jesteśmy na drodze szybkiego ruchu — powinniśmy pamiętać, że nadjeżdżający kierowcy nie od razu zorientują się, co nas spotkało, pozostawanie w aucie jest więc ryzykowne. Dla własnego bezpieczeństwa musimy szybko je opuścić i oznakować w opisany wcześniej sposób (chodzi o światła awaryjne i trójkąt ostrzegawczy — przyp. red.). Należy też założyć kamizelki odblaskowe.
D: W jakiej odległości od samochodu powinien być umieszczony trójkąt ostrzegawczy?
Jan: To zależy od miejsca, w którym auto uległo awarii. Przepisy mówią, że należy go ustawić:
- 1 metr od samochodu, który został unieruchomiony w terenie zabudowanym;
- 30-50 metrów, jeżeli awaria miała miejsce w terenie niezabudowanym;
- 100 metrów od samochodu, który stoi na autostradzie lub drodze ekspresowej.
Przede wszystkim jednak wrocławscy kierowcy muszą pamiętać, że trójkąt należy zawsze mieć w aucie.
D: Jak w okolicach Wrocławia wezwać pomoc drogową?
Jan: Jeżeli jesteśmy na autostradzie, na bilecie znajdziemy numer centrum alarmowego, które nas z nią skontaktuje. Gdy nie mamy telefonu — lub gdy został on uszkodzony w wyniku wypadku — możemy skorzystać z jednej z budek z napisem SOS. W samym Wrocławiu będziemy zapewne w zasięgu sieci komórkowych, bez problemu wyszukamy więc numer takich specjalistów w Internecie. Co bardziej zapobiegliwi kierowcy mają go zawsze przy sobie — zapisanie go w pamięci telefonu lub na kartce nie jest przecież problemem.
D: A czy usługi pomocy drogowej naprawdę są potrzebne? Może po prostu ktoś ze znajomych odholuje nas do warsztatu?
Jan: Nie zawsze jest to możliwe. Holowanie nie jest dopuszczalne na przykład na autostradach. Dodam z doświadczenia, że nie każdy kierowca wie też, jak prawidłowo je wykonać. W praktyce lepiej więc zadzwonić do specjalistów niż ryzykować mandat. No i nie zapominajmy, że pomoc drogowa może też naprawić auto na miejscu, oszczędzając nasz cenny czas.
Dodaj komentarz